Galeria 1 z 2
Kochani rodzice !
Wyjeżdżamy z Łapsz Niżnych o 10:00 więc w Inwałdzie będziemy około 12:00.
Damy wam znać gdy wyruszymy w dalszą drogę.
🙂 Prosimy o śledzenie wpisów na blogu ! 🙂
„Hej, hej, hej zwiadowcy,
Nie są groźni nam chaosu łowcy!
W lesie wszyscy radę damy,
Razem głośno zaśpiewamy!…”
Udało się! Naszą wędrówkę i codzienne zmagania zakończyliśmy sukcesem! Zostaliśmy włączeni w poczet Zwiadowców Czeredy Cieni i tym samym staliśmy się prawdziwymi zwiadowcy. Ale po kolei…
Gdy piszemy te słowa kolejna grupa rozkłada namioty… ale wróćmy do początku naszego dnia…
Wiedzieliśmy, że czeka nas zdobycie szczytu Grandeus, ale żaden z nas nie podejrzewał nawet czy próba ta należeć będzie to tych trudniejszych czy też nie. Kochani Rodzice! Możecie być z nas naprawdę dumni! 🙂 Nasza pani przewodnik, w sposób niezwykły opowiadała o tych pięknych okolicach, o Spiszu, jego historii, muzyce i tańcu. O związkach Spisza, a dokładnie Dursztyna z księdzem Franciszkiem Blachnickim i księdzem Karolem Wojtyłą. To naprawdę piękna okolica!
Ależ to był emocjonujący dzień! Od samego poranka, odkąd odczytaliśmy list Namiestnika, oczekiwaliśmy na spotkanie z Nim!
„Drodzy Kadeci!
To co nadchodzi ma znamiona przemiany. Ta przemiana zajmuje nasze wsie i miasta. Trzeba wam uczyć się jak budować nowe osady, byście w trudnym czasie mieli gdzie spać.
Musicie się też nauczyć, jak przygotować trzos na to co najcenniejsze.
Spotkajmy się dziś wieczorem!
Przywdziejcie odświętne szaty!
Tam gdzie dwa słońca i gdzie ciepło jasne po zmroku.
Bądźcie gotowi a dowiecie się jakie jest wasze nowe imię.
z braterskim pozdrowieniem,
Namiestnik”
Udało się!
Dzięki uporowi, wytrwałości i sprytowi dotarliśmy na miejsce! A nie było łatwo! Dzięki kadetowi Fryderykowi wiemy, że przeszliśmy aż 16700 kroków!
Odwiedziliśmy dziś zamek w Niedzicy, przepłynęliśmy statkiem z Niedzicy do Czorsztyna, gdzie korzystając z poznanych wiadomości z ostatnich kilku dni samodzielnie rozwiązaliśmy zakodowaną krzyżówkę. Z utęsknieniem czekaliśmy na autobus i oczywiście na obiad 🙂 .
Po obiedzie i mszy świętej udaliśmy się na kino leśne, opowieść o prawdziwej historii Czerwonego Kapturka. A po wszystkim, gdy inni udali się na zasłużony odpoczynek grupa kadetów wyruszyła się na dodatkowe zadanie. Misja zwana „Ubongo” i „Pędzące żółwie”. Radość z możliwości wyruszenia na akcję mówi sama za siebie 🙂 . Co przed nami? Czekamy na kolejny list Namiestnika 🙂 .
Kim jest Zwiadowca Czeredy Cieni? To człowiek wytrwały, odważny, pełen ogłady, zręczny, spostrzegawczy. Chcąc stać się Zwiadowcą i zdobyć powyższe sprawności podejmujemy codzienną walkę ze sobą. Dziś w odpowiedzi na list Namiestnika podjęliśmy trud nauki udzielania pomocy bliźniemu w potrzebie-podczas zajęć pierwszej pomocy, nauki precyzyjnego układania ziaren na kryształowej płycie-podczas zajęć prowadzonych przez kierownika ośrodka panią Marię Osikę , a pod koniec dnia ćwiczyliśmy się w układaniu ruchów do słyszanych dźwięków-podczas nauki tradycyjnych tańców spiskich, czyli pochodzących ze Spisza.
Dzisiejszego poranka otrzymaliśmy list takiej oto treści:
„Drodzy Kadeci!
W dniu dzisiejszym zaczynamy pierwszy etap szkolenia! Jako pierwsze umiejętności nabędziecie umiejętność wiązania lin, rozpalania ognia oraz poruszania się po lesie. Po strawie obiedniej i sjeście weźmiecie udział w zajęciach introligatorskich i nauczycie się jak szanować księgi!
z pozdrowieniem braterskim,
Namiestnik”
Z Katowic śmy wyjechali,
Wszyscy dobry humor mamy,
Wiele do szczęścia nie trzeba,
Upiekliśmy kawał chleba,
Brzuszki wszyscy pełne mamy,
W kowboja się bawiliśmy,
Wraz z furmanem gadaliśmy,
Tak do Łapsz droga minęła,
Nic więcej mówić nie trzeba.
Już w najbliższą niedzielę wyruszamy na niesamowitą przygodę! Będziemy ćwiczyć swoje charaktery, by stawać się lepszymi, zdobywać sprawności, by uczyć się dobrej i budującej rywalizacji.